czwartek, 25 października 2012

Prolog


Prolog

Czy życie kiedykolwiek przestanie iść pod górkę?

W moim przypadku to raczej niemożliwe.

Najpierw wychowywałem się z moimi rodzicami w świecie magii.
Potem z jakiś niewyjaśnionych przyczyn jak kilku miesięczne dziecko pokonałem czarnoksiężnika.
Dla świętego spokoju moi rodzice ze mną zamieszkali w mugolskiej dzielnicy.
Tam dorastałem w środowisku innych dzieci.
Wśród nich był mój kuzyn Dudley.

Ciocia Petunia zawsze gdy nie było jej męża Vernona to pozwalała nam się bawić.
On niestety nienawidził wszystkich czarodziei.

W wieku kilku miesięcy ujawniła się u mnie magia. W wieku 3 lat zacząłem nad nią już powoli panować. Od tamtego czasu rodzice wprowadzają mnie w tajniki magicznego świata. Zawsze przez to mam więcej nauki.

W wieku 9 lat zaczęli mnie uczyć jej teoretycznie oraz powiedzieli jaka jest moja rola w świecie czarodziei.

Gdy miałem 11 lat wysłano mnie do Szkoły dla specjalnie uzdolnionych czarodziei w Dublinie.
Po 5 latach nauki tam mój wujek Albus Dumbledore  poprosił mnie bym przeniósł się do Szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie, gdzie jest dyrektorem. Chciał on mnie przygotować do walki z Lordem Voldemortem.

Tam zobaczyłem, że nauka magii może być jeszcze przyjemniejsza.

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem to zdałem wszystkie sprawdziany od początku semestru, które mnie ominęły. Poziom nauczania jest bardzo wysoki, ale rodzice od 9 roku i ciągle, do dnia dzisiejszego uczą mnie czarować również w domu. Mam bardzo wyjątkowe talenty: znam mowę węży i smoków, potrafię stać się niewidzialny i uczę się animagi.

W szkole nieźle zamieszam. Szczególnie w Quidditchu. Już po kilku dniach zostałem próbnym szukającym. Profesor McGonagall chciała sprawdzić czy odziedziczył talent po ojcu, który był najlepszym szukającym w historii szkoły.

To tutaj po raz pierwszy dowiedziałem co to jest miłość. Nie mówię tu o miłości w rodzinie bo jej to nie jedna osoba może mi pozazdrościć.

Gdy zacząłem uczyć się w Hogwarcie moi rodzice zaczęli przeprowadzkę. W miejscu naszego zniszczonego domu wybudowali nowy. Jest on jeszcze większy i widać, że mieszkają w nim bogaci czarodzieje.

Czy uda mi się pokonać Czarnego Pana i wprowadzić pokój w świecie czarodziei?

Czy dziewczyna której oddałem po kryjomu serce czuje to samo do mnie?

Jak ciężkie jest brzemię przepowiedni, którą na sobie noszę?

3 komentarze:

  1. "poprosił mnie bym przeniusł sie do Szkoły" - przeniÓsł
    A i jeszcze pisze się Dumbledore.
    To najbardziej rzuciło mi się w oczy, ale piszę ten komentarz, żeby pochwalić ciebie za oryginalny pomysł, który baaaardzo mi się spodobał. Prolog taki jaki powinien być, tłumaczy podstawy, a nic nie wyjaśnia :P Mam nadzieję, że nowy rozdział szybko się pojawi, bo nie mogę doczekać się jak potoczy się akcja. Jeszcze wieki plus za Dorcas Meadowes, bo bardzo ciekawi mnie jaka będzie u ciebie. Mam nadzieję, że nie uznałaś mnie za zbytnio czepialską co do tych błędów.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za ciepły komentarz, a szczerze powiedziawszy krytyka mi się przyda bo interpunkcja i ortografia wołają o maksymalnie 3 z ortografii na lekcjach polskiego. Co do Dorcas jeszcze się nie namyśliłam więc pewnie będzie tworzona na bieżąco.

      Usuń
  2. ciekawie sie zapowiada
    jestem ciekaw co dalej nie cierpliwie czekam na niusa

    OdpowiedzUsuń